Gdzie pozwać kontrahenta – transgraniczne dochodzenie roszczeń

Coraz więcej polskich firm nawiązuje współpracę z zagranicznymi podmiotami, w szczególności z obszaru Unii Europejskiej. Stwarza to nieograniczone możliwości rozwoju polskich firm i umożliwia podbój nowych rynków zbytu. Współpraca z zagranicznym kontrahentem czasem nie układa się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Pomiędzy stronami może powstać spór prawny, który po wyczerpaniu polubownych możliwości, trafić musi do sądu. Często polski przedsiębiorca zastanawia się, gdzie pozwać kontrahenta. Czy może zrobić to w Polsce? Czy trzeba występować przed sąd obcego kraju? Jak nie przed sądem polskim, to w takim razie gdzie? Jak wygląda dochodzenie roszczeń w takim przypadku?

Niniejsza informacja wskazuje na praktyczne aspekty ustalenia miejsca, gdzie można pozwać kontrahenta zagranicznego. Zakładam przy tym, że chodzi o kwestię wynikłą z umowy pomiędzy przedsiębiorcami z UE. Regulacje prawne chronią w sposób szczególny strony słabsze, np. konsumentów czy pracowników. Te kwestie nie będą przedmiotem poniższej informacji.

1. Ustalenie stanu faktycznego i zakresu umowy

Powstaje spór z kontrahentem zagranicznym. Najczęściej partner handlowy nie płaci nam, lub niewłaściwie wykonał umowę i to my nie chcemy mu zapłacić. Przed rozważeniem, czy chcemy pozwać naszego kontrahenta, skompletujmy wpierw całą dostępną dokumentację.

W obrocie handlowym, też tym międzynarodowym, rzadko zdarza się, że nasza dokumentacja ograniczy się jedynie do dokumentu umowy, podpisanego przez obie strony, regulującego wszystkie kwestie między stronami. Najczęściej mamy wpierw do czynienia z wymianą korespondencji handlowej, przesłaniem oferty, negocjacjami co do jej treści, złożeniem zamówienia, korespondencją co do wykonania zamówienia, fakturą, listami przewozowymi itd. Na pojedyncze zamówienie często składa się szereg dokumentów, często brakuje pisemnej umowy.

Zanim podejmiemy dalsze kroki ustalmy zatem, co otrzymaliśmy od kontrahenta i co kontrahentowi wysłaliśmy. Jeżeli już dłużej współpracujemy z danym kontrahentem, a spór dotyczy pojedynczego zamówienia, to sprawdźmy, czy nie mamy umowy ramowej lub wcześniej nie otrzymaliśmy od kontrahenta lub sami mu nie wysłaliśmy własnych ogólnych warunków handlowych.

Dopiero na podstawie całości dokumentacji możemy rozstrzygnąć, jaka tak naprawdę jest treść umowy, która nie została wykonana. Chyba że każda umowa jest stwierdzona osobnym dokumentem, w całości regulującym obowiązki stron. Jak wspomniałem jednak, w praktyce rzadko się tak zdarza.

2. Ustal, czy umowa posiada zapis na sąd polubowny

Po ustaleniu treści umowy należy zbadać, czy strony nie poddały sporów wynikających z umowy pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. W obrocie międzynarodowym może się zdarzyć, że kontrahent zaproponuje rozstrzyganie sporów przez arbitraż, a jego partner handlowy przy zawarciu umowy na to nie zwróci uwagi.

Ważne jest, by zapis na sąd polubowny (arbitraż) nastąpił w odpowiedniej formie. W przeciwnym razie zapis ten jest bezskuteczny. Zasadą jest, że zapis na sąd polubowny powinien mieć formę pisemną. Oznacza to, że obie strony umowy powinny podpisać się pod treścią takiego zapisu. Nie oznacza to, że obie strony muszą się podpisać na jednym dokumencie. Wystarczająca będzie wymiana pism pomiędzy stronami (np. każdy podpisze swój egzemplarz umowy i prześle do drugiej strony). Zapis na sąd polubowny może znajdować się w treści umowy jako jej część (klauzula arbitrażowa), albo też strony mogą przygotować osobny dokument z takim zapisem.

Wymaganie dotyczące formy zapisu na sąd polubowny jest spełnione także wtedy, gdy zapis zamieszczony został w wymienionych między stronami pismach lub oświadczeniach złożonych za pomocą środków porozumiewania się na odległość, które pozwalają utrwalić ich treść. Czyli wystarczającym będzie ustalenie treści klauzuli arbitrażowej za pomocą emaila czy elektronicznego formularza na stronie internetowej.

Często zdarza się, że zapis na sąd polubowny znajduje się w ogólnych warunkach umów dołączonych do umowy lub zamówienia. Taki zapis będzie skuteczny, jeżeli umowa sporządzona na piśmie będzie zawierała odwołanie do tych ogólnych warunków umów. Jeżeli zatem strony podpiszą samą umowę, w której będzie odwołanie do ogólnych warunków umów lub innych warunków handlowych jednej ze stron, a te ogólne warunki zawierać będą klauzulę arbitrażową, to klauzula będzie skuteczna nawet wtedy, gdy strony tych ogólnych warunków nie podpiszą.

Jeżeli dojdziemy do wniosku, że mamy ważny zapis na sąd polubowny, to ustalanie miejsca, gdzie pozwać naszego kontrahenta mamy w zasadzie zakończone. Klauzula arbitrażowa wyklucza możliwość dochodzenia roszczeń przed sądem powszechnym. Jeżeli mimo takiej klauzuli arbitrażowej wniesiemy sprawę do normalnego sądu, to sąd nam pozew odrzuci. Choć do odrzucenia pozwu będzie konieczny zgłoszony zarzut przez pozwanego. Nasz pozwany kontrahent nie będzie musiał merytorycznie odnosić się do naszych twierdzeń, wystarczy, że wskaże na zapis na sąd polubowny.

Mając do czynienia z klauzulą arbitrażową musimy sprawdzić, jaki sąd polubowny został ustalony przez strony. Następnie trzeba zapoznać się z regulaminem tego sądu polubownego i podjąć dalsze kroki w zgodzie z wewnętrznymi regulacjami danego sądu polubownego.

Jeżeli nie stwierdzimy zapisu na sąd polubowny, to przechodzimy dalej.

3. Sprawdź, czy strony umówiły się co do jurysdykcji sądu

W sprawach cywilnych pomiędzy kontrahentami z różnych krajów unijnych zastosowanie znajdzie unijne rozporządzenie z dnia 12 grudnia 2012 r. nr 1215/2012, zwane potocznie Bruksela I bis.

Przepisy unijne, przy ustalaniu, którego Państwa sądy są właściwe do rozstrzygnięcia sprawy, dają priorytet uzgodnieniom stron. Ustalenia stron, które wskazują na sąd właściwy, nazywane są umową o jurysdykcję.

Podobnie jak klauzula arbitrażowa, umowa o jurysdykcję może stanowić część umowy lub może być zawarta w osobnym dokumencie. Może ona się odnosić do sporu już wynikłego lub regulować spory przyszłe.

Umowę jurysdykcyjną zawiera się:

  • w formie pisemnej lub ustnej potwierdzonej na piśmie
  • w formie, która odpowiada praktyce przyjętej między stronami; lub
  • w handlu międzynarodowym– w formie odpowiadającej zwyczajowi handlowemu, który strony znały lub musiały znać i który strony umów tego rodzaju w określonej dziedzinie handlu powszechnie znają i którego stale przestrzegają.

Wszelkie przekazy elektroniczne umożliwiające trwały zapis umowy są traktowane na równi z formą pisemną.

Jeżeli chodzi o związanie postanowieniami zawartymi w ogólnych warunkach umów dołączonych do umowy, to mamy tu do czynienia z sytuacją analogiczną jak przy klauzuli arbitrażowej. Podpisana umowa powinna zatem zawierać odwołanie do tych ogólnych warunków umów. Jeżeli umowa takie odwołanie zawiera, to umowa jurysdykcyjna będzie skuteczna, nawet jeżeli dołączone ogólne warunki umów nie zostały przez strony podpisane.

Jeżeli ustalimy, że w naszej umowie znajduje się zapis o jurysdykcji sądów, to należy dokładnie zbadać jego treść. W większości przypadków taki zapis wskazuje, który sąd jest właściwy. Takie wskazanie może nastąpić przez odpowiednie odwołanie, np. do siedziby jednej ze stron lub siedziby pozwanego w danym sporze. Zasadą jest, że określona w umowie jurysdykcja jest jurysdykcją wyłączną, chyba że strony inaczej tę kwestię uregulowały. Jurysdykcja wyłączna oznacza, że możemy pozwać drugą stronę jedynie przed sąd wskazany w zapisie jurysdykcyjnym. Nie mamy tutaj możliwości wyboru.

Przykład:

Polska spółka jako dostawca zawarła umowę sprzedaży towarów z niemieckim kontrahentem. Zawarto pisemnie umowę, w której wskazano, że do umowy zastosowanie znajdą ogólne warunki zakupu niemieckiego kontrahenta. Ogólne warunki umów zawierają zapis, zgodnie z którym „do rozstrzygnięcia wszelkich sporów wynikłych z niniejszej umowy właściwe będą sądy niemieckie”. Polska spółka nie otrzymała płatności za dostarczony towar. Polska spółka będzie zmuszona dochodzić swoich roszczeń wyłącznie przed sądami niemieckimi.

Jeżeli ustalimy, że brak jest w naszej umowie lub towarzyszącej jej dokumentom klauzuli jurysdykcyjnej, to przechodzimy do następnego kroku

4. Sprawdź, czy nie zastosować zasady ogólnej

Zasadą ogólną przy określaniu jurysdykcji sądów w Unii Europejskiej jest to, że daną osobę można w zasadzie zawsze pozwać w miejscu jej zamieszkania lub siedziby. Jeżeli w sporze transgranicznym ustaliliśmy brak klauzuli arbitrażowej i jurysdykcyjnej w naszej umowie, to możemy pozwać naszego kontrahenta w kraju jego siedziby. Często jednak wiązać się to będzie z koniecznością prowadzenia sporu w kraju, którego przepisów nie znamy. Zdecydowana większość polskich przedsiębiorców szuka zatem wpierw możliwości pozwania kontrahenta przed polskim sądem. Przepisy Brukseli I bis przewidują pewne możliwości w tym zakresie i ustalają jurysdykcję dodatkową innych sądów.

Jeżeli jednak dany przedsiębiorca ma doświadczenie w tego rodzaju sporach lub współpracuje z kancelarią prawną, która może zapewnić wsparcie w dochodzeniu roszczeń zagranicą, to można rozważyć pozwanie kontrahenta w jego kraju. Z doświadczenia trzeba wskazać, że często korzystniej jest wytoczyć powództwo w Polsce, o ile przepisy oczywiście na to pozwalają. Pozwanie zagranicznego kontrahenta w Polsce może być dla niego kłopotliwe, ponieważ to on będzie toczył spór w obcym mu kraju. Może to skłonić go do szybszego i polubownego zakończenia sporu sądowego.

Zalecanym zatem jest ustalenie, czy można pozwać zagranicznego kontrahenta w Polsce.

5. Sprawdź, czy strony ustaliły w umowie miejsce spełnienia świadczenia

Regulacje europejskie przewidują, że można pozwać kontrahenta przed sąd miejsca wykonania danego zobowiązania. Sięgamy zatem do umowy i badamy, czy zawiera ona jakieś postanowienia w tym zakresie. Szukamy zatem postanowień, zgodnie z którymi „miejscem spełnienia świadczenia jest siedziba […]” lub podobnych. Określenie miejsca wykonania umowy może nastąpić także w sposób pośredni, np. przez wskazanie klauzuli Incoterms.

Zatem strony umowy, określając miejsce wykonania zobowiązania (miejsce spełnienia świadczenia), tym samym regulują jurysdykcję sądów.

Przykład:

Polska spółka jako dostawca zawarła umowę sprzedaży towarów z niemieckim kontrahentem. W umowie określono, że miejscem spełnienia świadczenia jest siedziba dostawcy, a nabywca jest zobowiązany z tej siedziby towar odebrać na własny koszt i ryzyko. Nabywca odebrał towar, ale za niego nie zapłacił w przewidzianym terminie. Polska spółka może wybrać, czy pozwać niemieckiego przed niemieckim (właściwość ogólna) czy polskim sądem (właściwość szczególna).

Jeżeli strony nie określiły w umowie miejsca spełnienia świadczenia, to należy przejść do następnego kroku.

6. Ustal rodzaj zawartej umowy

Przepisy Brukseli I bis przewidują regulacje szczególne dla umowy sprzedaży rzeczy ruchomych oraz świadczenia usług. W praktyce te regulacje szczególne znajdą zastosowanie w większości przypadków, ponieważ większość spotykanych umów w obrocie są to właśnie umowy sprzedaży albo umowy o świadczenie usług.

W przypadku sprzedaży rzeczy ruchomych przyjmuje się, że miejscem wykonania danego zobowiązania jest miejsce w państwie członkowskim, w którym rzeczy te zgodnie z umową zostały albo miały zostać dostarczone. Zasada ta obowiązuje, o ile strony nie uzgodniły inaczej, o czym byłą już mowa powyżej w punkcie 5.

Poprzez miejsce dostarczenia towarów należy rozumieć miejsce, w którym doszło do ich fizycznego przekazania. Jeżeli towary są dostarczana za pośrednictwem przewoźnika, to fakt wydania mu towarów przez sprzedającego nie ma znaczenia.

Przykład:

Polska spółka jako dostawca zawarła umowę sprzedaży towarów z niemieckim kontrahentem. Polska spółka zleciła przewoźnikowi dostarczenie towarów do Niemiec do siedziby nabywcy. Spółka niemiecka nie zapłaciła za towar. Przyjmuje się, że miejscem wykonania zobowiązania są Niemcy. Tym samym polska spółka może pozwać niemieckiego kontrahenta jedynie przed niemiecki sąd.

W przypadku świadczenia usług przyjmuje się, że miejsce świadczenia usług jest w państwie członkowskim, w którym usługi zgodnie z umową były świadczone albo miały być świadczone. Zasada ta obowiązuje, o ile strony nie uzgodniły inaczej, o czym byłą już mowa powyżej w punkcie 5.

Przykład:

Polska spółka zobowiązała się wesprzeć niemieckiego kontrahenta przy organizacji targów, które odbyły się na terytorium polski. W ramach umowy polska strona wykonała szereg usług doradztwa, tłumaczenia i organizacji stoiska na targach. Niemiecki kontrahent nie zapłacił w terminie. W związku z tym, że usługi zostały wykonane w Polsce, polska spółka może pozwać niemieckiego kontrahenta przed sąd polski. Może skorzystać też z ogólnej właściwości i wystąpić z pozew do sądu niemieckiego.

Pojęcia „umowy sprzedaży rzeczy ruchomych” oraz „umów o świadczenie usług” podlegają autonomicznej wykładni. Oznacza to w szczególności, że nie można ich rozumieć tak, jak w prawie polskim. W celu klasyfikacji danej umowy należy zatem sięgnąć do orzecznictwa sądów europejskich, które interpretują te pojęcia w oderwaniu od poszczególnych porządków prawnych.

W praktyce pojawił się problem, jak rozróżnić umowę sprzedaży od świadczenia usług. W większości przypadków będzie to proste, ale są też sytuacje graniczne. Dotyczą one np. przypadku, gdy wykonywane są pewne prace na materiale powierzonym przez zamawiającego, a dostawca działa zgodnie ze wskazówkami zamawiającego. Jeżeli większość materiałów dostarczył nabywca, to wskazuje to na umowę o świadczenie usług. Tym bardziej, jeżeli sprzedawca odpowiada jedynie za należyte wykonanie towaru zgodnie z instrukcjami nabywcy, a nie za ogólną jakość i zgodność towaru z umową.

Nie każdą umowę da się zakwalifikować, jako umowę sprzedaży rzeczy ruchomych lub umowę o świadczenie usług. Umowy takie, jak sprzedaż praw, umowy o prawa autorskie, cesji czy przeniesienia prawa do własności intelektualnej, rządzą się swoimi prawami przy ustalaniu jurysdykcji sądów. Przy takich umowach jurysdykcję mają sądy miejsca wykonania danego zobowiązania. Bierze się przy tym pod uwagę, to zobowiązanie, które jest dochodzone przed sądem (np. wydanie towarów albo zapłata). Miejsce wykonania tego danego zobowiązania należy określić tym razem nie autonomicznie, ale w oparciu o materialne prawo właściwe dla danego stosunku prawnego. Kwestie te wykraczają jednak poza temat niniejszej informacji.

7. Podsumowanie – schemat działania

Biorąc pod uwagę powyższe informacje, polski przedsiębiorca powinien ustalić, czy może pozwać zagranicznego kontrahenta przed polski sąd, czy też musi podjąć kroki prawne zagranicą. W przypadku umów sprzedaży rzeczy ruchomych i świadczenia usług ustalenie tej możliwości na nastręcza większych trudności. Jeżeli mamy do czynienia z innym typem umowy lub mamy wątpliwości, czy nasze roszczenia w ogóle mają podstawę kontraktową a nie deliktową, to lepiej udać się do prawnika specjalisty.

Przyjąć można następujący schemat działania:

– sprawdzamy i kompletujemy naszą całą dokumentację (umowa + korespondencja)

– ustalamy, czy mamy klauzulę arbitrażową, jeżeli tak, to musimy pozwać kontrahenta przed sąd polubowny;

– jeśli nie, to sprawdzamy, czy nasza umowa zawiera umowę o jurysdykcję i sprawdzamy treść takiego zapisu – najczęściej zapis ten będzie nam narzucał jurysdykcję wyłączną jednego z państw i nie mamy tutaj wyboru;

– jeżeli brak jest klauzuli jurysdykcyjnej, to prawie zawsze możemy pozwać kontrahenta w miejscu jego siedziby;

– jeżeli jednak preferujemy sąd polski, to szukamy w umowie zapisów wskazujących na miejsce spełnienia świadczenia; jeżeli mamy takie postanowienie i wskazuje ono, że tym miejscem jest Polska, to możemy pozwać zagranicznego kontrahenta przed polski sąd;

– w razie braku zapisów umownych o miejscu spełnienia świadczenia ustalamy, czy dana umowa jest umową sprzedaży rzeczy ruchomych, umową o świadczenie usług czy inną umową;

– w przypadku umowy sprzedaży rzeczy ruchomych trzeba ustalić, w którym państwie członkowskim jest miejsce, gdzie towar ma być lub został dostarczony (wydany fizycznie nabywcy), jeżeli to miejsce jest w Polsce, to możemy pozwać zagranicznego kontrahenta przed polski sąd;

– w przypadku umowy o świadczenie usług analogicznie trzeba ustalić, w którym państwie członkowskim jest miejsce, gdzie usługa ma być lub została wykonana; jeżeli to miejsce jest w Polsce, to możemy pozwać zagranicznego kontrahenta przed polski sąd;

– jeżeli umowy nie można zakwalifikować jako jednej z dwóch powyższych umów, to ustal, które zobowiązanie będzie dochodzone przed sądem oraz ustal miejsce wykonania tego zobowiązania w oparciu o materialne prawo właściwe dla tej umowy (określone w umowie lub ustalone za pomocą reguł kolizyjnych); jeżeli wyjdzie nam, że miejsce wykonania jest w Polsce, to możemy wytoczyć powództwo przed polskim sądem.

Zapisz się na nasz newsletter!

Michał Jadżyn

radca prawny i doradca podatkowy

Rechtsanwalt und Steuerberater

JLT Jadżyn Legal & Tax

Poznań / Posen

JLT doradztwo prawne i podatkowe dla firm radca prawny i doradca podatkowy kancelaria Poznań